w sosie arrabbiata
Arrabbiata (co po włosku znaczy zły, wściekły). Dodajcie tyle chili ile uznacie za stosowne lub w ogóle je pomińcie i też będzie dobrze.
Składniki:
- 2 bakłażany
- 2-3 ząbki czosnku
- 2 kulki mozzarelli
- oliwa z oliwek
- zioła: tymianek, rozmaryn, bazylia
- chili
- pomidory w puszce (całe)
- sól, pieprz, cukier
Piekarnik nagrzej do 180 stopni.
Bakłażany pokrój w cienkie plastry (ok 0,4 cm) i przełóż do miski z zimną wodą i solą. Trzymaj ok 20 minut, potem przepłucz pod bieżącą wodą i przełóż na ręcznik papierowy i dokładnie osusz.
Rozgrzej rondel na średnim ogniu, wlej łyżkę oliwy z oliwek, następnie dodaj posiekany czosnek, rozmaryn (1 gałązka żeby nie zdominował smaku) oraz listki tymianku i chili, po 20 sekundach (jak poczujesz zapach czosnku) dodaj pomidory z puszki rozdrobnione w dłoniach. Zagotuj całość i smaż na niewielkim ogniu ok 15 min. Dopraw solą, pieprzem i odrobiną cukru.
Rozgrzej dużą patelnię na średnim ogniu, wlej łyżkę oliwy z oliwek i przesmaż pierwszą partię plastrów bakłażanów (nie dolewaj oliwy!!! bakłażan wypije każdą ilość, jest jak gąbka i chłonie wszystko a nie o to chodzi!!!) aż się zrumienią z obu stron (ok 3-4 minut). Przełóż na ręcznik papierowy i powtórz z następną partią.
Na dno naczynia do zapiekania wylej 1-2 łyżki sosu pomidorowego, następnie ułóż warstwę bakłażanów, posyp porwanymi kawałkami mozzarelli i liśćmi bazylii, następnie znów warstwa bakłażanów (można je również zastąpić cukinią lub zrobić pół na pół), mozzarella i bazylia. Na wierzch wylej sos pomidorowy i wstaw do piekarnika na 15-20 minut.
Przyda się dobry chleb lub bagietka do wycierania sosu :)
SMACZNEGO!!!